We Francji rozpadła się lewicowa koalicja NUPES – główna siła opozycyjna w parlamencie. Tworzyli ją od czerwca ubiegłego roku socjaliści, zieloni, radykalna lewica i komuniści. Sojusz lewicy nie wytrzymał presji i podziałów, które pojawiły po wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem.
O rozpadzie koalicji poinformował jej założyciel, szef partii Francja Nieujarzmiona Jean-Luc Mélenchon. „Wszyscy odeszli, więc nie ma już NUPES. Tylko udajemy, że sojusz nadal istnieje” – przyznał podczas spotkania wyborczego Mélenchon. Dodał, że jednym z powodów rozpadu koalicji są jego komentarze w mediach społecznościowych, które w ostatnich tygodniach oburzyły klasę polityczną. Mélenchon oskarżył w nich rząd o wspieranie zbrodni na cywilach w strefie Gazy. Odmówił też uznania Hamasu za organizację terrorystyczną po ataku na Izrael z 7 października.
„Musimy zbudować wiarygodny sojusz lewicy z zielonymi. Skończmy z wściekłością i wrzaskiem” – stwierdził kilka dni temu szef komunistów Fabien Roussel, ogłaszając odejście z koalicji. Swój udział w sojuszu zawiesili też socjaliści.
W efekcie lewicowe partie wystartują w przyszłorocznych wyborach do parlamentu europejskiego osobno. Według sondaży żadna nie ma jednak szans na wynik powyżej 9 procent. To o 10 punktów procentowych mniej niż centrowa koalicja Razem, i o 19 punktów mniej niż narodowcy z partii Zjednoczenie Narodowe.
KOMENTARZE