Dziennik „Le Monde” pisze o „konsternacji” we francuskim resorcie spraw zagranicznych po niedawnych słowach prezydenta Emmanuela Macrona na temat Tajwanu. Po swojej w wizycie w Chinach szef państwa wezwał Europę do tego, by nie była naśladowcą Ameryki i nie dała się wciągnąć w konflikt w tym regionie. Wypowiedź Emmanuela Macrona wywołała falę negatywnych komentarzy na Zachodzie – również wśród francuskich dyplomatów.
„Le Monde” pisze, że afera wokół słów prezydenta o Tajwanie obnażyła jego metodę rządzenia. „Ta sekwencja zaskoczyła dyplomatów” – pisze gazeta, podkreślając, że stanowisko szefa państwa nie było wcześniej konsultowane z resortem. Anonimowi dyplomaci i urzędnicy mówią dziennikarzom, że teraz muszą „nadrabiać błędy prezydenta”, i że „Emmanuel Macron jest bardzo osamotniony, zarówno w kraju jak i zagranicą”.
„Prezydent utrzymuje napięte relacje z zawodowymi dyplomatami i ignoruje MSZ” – stwierdza „Le Monde”. Według gazety to może wyjaśniać, dlaczego jeden z dyrektorów resortu odejdzie wkrótce z ministerstwa. Gazeta pisze też o osłabionej pozycji szefowej dyplomacji Catherine Colonny, często stawianej przez Pałac Elizejski przed faktami dokonanymi.
Dziennik stwierdza, że słowa prezydenta o Tajwanie wpisują się w listę licznych dyplomatycznych wpadek szefa państwa. Gazeta przypomina między innymi jego słowa z 2019 roku o „śmierci mózgowej NATO” lub te o „nieupokarzaniu Rosji” po wybuchu wojny na Ukrainie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!