Sześćset do siedmiuset milionów euro, czyli nawet trzy miliardy złotych – na tyle szacowane są obecnie straty po powodzi w Dolnej Austrii. Najmocniej dotknięty przez żywioł land liczy, ale też sprząta, choć nie wszędzie jeszcze jest to możliwe.
Dwanaście osiedli i części wiosek wciąż nie jest dostępnych. W kilkunastu gminach brakuje wody i kanalizacji. Ponad czterysta osób nadal nie może wrócić do swoich domów. Dolna Austria powoli wraca do życia, bo niektóre rzeki w tym kraju związkowym, położonym przy granicy z Czechami, jeszcze nie zbliżyły się do swojego normalnego poziomu i niosą niezmiennie nadmiar wody. Dlatego dopiero pojedyncze gminy i miasta straciły status obszaru katastrofy.
Wyliczenia szkód ruszają. Podobne jak porządkowanie, które utrudniają jednak ograniczenia w komunikacji. Koleje w centrum regionu, czyli na zachód od Wiednia, jeżdżą w ograniczonym zakresie. Drogi naprawiane są dorywczo.
Szefowa lokalnych władz oceniła, że odbudowa zajmie lata. Pomoże w niej pół miliarda euro z Komisji Europejskiej. Rząd Austrii na fundusz powodziowy przeznaczył kolejny miliard euro.
Dużo lepsza jest sytuacja w Niemczech. Woda w Łabie w wielu miejscach podtopiła budynki, ale uczyniła mniej strat, niż szacowano. Podobnie Nysa Łużycka. Z niepokojem Niemcy patrzą natomiast na Odrę. Fala powodziowa dotrze na granicę w przyszłym tygodniu.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!