W Rumunii otwarto po przerwie zimowej jedną z największych atrakcji turystycznych tego kraju – Trasę Transfogarską. Warunki drogowe są tam wciąż trudne, dlatego można nią jeździć tylko do zapadnięcia zmroku.
Na tę wiadomość czekało spore grono turystów motoryzacyjnych z całego świata. Jedna z najpiękniejszych dróg na Ziemi – czyli Trasa Transfogarska – znów jest dostęna dla kierowców. Przejazd jest możliwy tylko w ciągu dnia – od siódmej do dwudziestej pierwszej. W razie pogorszenia się pogody trasa może być całkowicie zamknięta.
Władze wydały dla podróżujących specjalne ostrzeżenie. W tym roku – poza standardowymi prośbami o ostrożność – poprosiły również o zwrócenie szczególnej uwagi na niedźwiedzie. W tym roku zanotowano znaczny wzrost ich populacji. Niektóre osobniki mogą żerować w pobliżu trasy i parkingów przy niej usytuowanych.
Trasa Transfogarska została zbudowana w czasach komunizmu w środkowej Rumunii. Liczy około stu pięćdziesięciu kilometrów, a jej najwyższy punkt jest na wysokości nieco ponad dwóch tysięcy metrów nad poziomem morza.
