Niemcy wygasiły dziś swoje trzy ostatnie elektrownie atomowe. Polityczna batalia o energię jądrową toczyła się praktycznie do ostatniej chwili. Chadecy uważają, że decyzja rządu federalnego jest pozbawiona racjonalnych podstaw.
Po 60 latach era energetyki jądrowej w Niemczech dobiegła końca. Niemal równo o północy wyłączono ostatnie trzy reaktory.
Zweryfikowania decyzji rządu domagała się nie tylko opozycyjna chadecja, ale też zaznajomieni z zagadnieniem naukowcy. Wśród osób, które w liście do kanclerza Scholza opowiedziały się za dalszą eksploatacją elektrowni, znaleźli się dwaj laureaci Nagrody Nobla – niemiecki fizyk Klaus von Klitzing i były sekretarz energii USA Steven Chu. Naukowcy tłumaczyli, że bezemisyne reaktory jądrowe zapewniają prąd milionom gospodarstw domowych.
Decyzji rządu sprzeciwiają się też chadecy. Zdaniem szefa CSU Markusa Södera Berlin uparcie dąży do realizacji ideologicznych celów, mimo wszechobecnego kryzysu energetycznego i wzrastającej w Europie fali proatomowych nastrojów. Według ostatnich sondaży około 60 procent Niemców uważa, że działania rządu są nieracjonalne.
Wicekanclerz Robert Habeck powiedział gazecie “Welt am Sonntag”, że Niemcy ograniczą także środki przeznaczone na badania jądrowe.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!