Od terriera, po jamnika. Od Da Vinciego po Hockney’a. W londyńskiej Wallace Collection oglądać można pierwsza w brytyjskiej historii wystawę portretów psów.
Na historii malarstwa odcisk łapy odcisnęło mnóstwo futrzaków. Jest na przykład Brizo pędzla Rosy Bonheur- zamyślony pies na wydry, promieniuje spokojem. Zapewne w przeciwieństwie do wydr. Nieopodal znajdziemy Tristrama – psa arystokratycznego, namalowanego w towarzystwie najlepszego przyjaciela, Foxa. Uwiecznił ich wielki brytyjski portrecista Thomas Gainsborough.
Jedna z atrakcji wystawy to z kolei studium lewej łapy, wykonane przez Leonarda da Vinci. Psy uwieczniane były często przez znanych malarzy, zgodne z charakterystycznymi dla danej epoki zasadami malarstwa portretowego. “Mamy na przykład majestatyczny obraz ulubionych psów królowej Wiktorii. W tle jest wyobrażona sala z Buckingham Palace. Wszystko wygląda jak dzieło van Dyke’a, bardzo poważne i dostojne” – podkreśla kurator Alexander Collins.
Osobna sala poświęcona jest psom małym, ale wielkim duchem. Stanley i Boodge to dwa jamniki Davida Hockney’a. W latach dziewięćdziesiątych legendarny malarz poświęcił mnóstwo czasu na ich uwiecznianie, co było wyzwaniem. Nikt jeszcze nie zmusił jamnika, by cierpliwie pozował. “W całym studiu trzymał awaryjnie kartki, na wypadek gdyby akurat udało się na moment uchwycić psy w bezruchu” – opowiada Polskiemu Radiu kurator wystawy.
Czworonogi rozsiadły się w Wallace Collection do połowy grudnia.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!