Spór we francuskim rządzie wokół tak zwanej „afery McKinsey”. Kilka dni temu media obiegła informacja o wszczęciu śledztwa w sprawie zaangażowania amerykańskiej firmy doradczej w kampanię prezydencką i rządy Emmanuela Macrona. Wśród ministrów nie ma jednomyślności w ocenie afery, która – jak piszą media – coraz bardziej przeszkadza rządowi.
Minister gospodarki Bruno Le Maire przyznał w niedzielnym wywiadzie dla France 3, że ministrowie zbyt często sięgali po usługi doradcze McKinseya. „Otwarcie mówię, że to zaszło za daleko. Ale działo się tak od wielu lat, również w poprzednich rządach. Myślę, że rzeczywiście doszło do nadużyć” – oświadczył minister gospodarki.
Jego wypowiedź ostro skomentował rzecznik rządu Olivier Véran. „Nie rozumiem, co to jest nadużycie czy przekroczenie” – powiedział polityk na antenie radia France Inter. „Wszystko jest jasne i przejrzyste” – podkreślił Véran.
Opozycja mówi o narastającej presji na partię prezydencką. W piątek poinformowano o wszczęciu śledztwa w tej sprawie przez prokuraturę finansową.
Jak ujawniły wiele miesięcy temu media, eksperci McKinseya pomagali Emmanuelowi Macronowi w jego kampaniach wyborczych w 2017 i 2022 roku. Podejrzenia śledczych wzbudził fakt, iż Pałac Elizejski powierzał w ostatnich latach misje doradcze McKinseyowi warte wiele milionów euro. Firma miała też unikać płacenia podatków we Francji w latach 2011- 2020.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!