Lori Lightfoot ogłosiła we wtorek stan wyjątkowy w odpowiedzi na napływ tysięcy migrantów do Chicago, wysłanych z południowej granicy z Meksykiem, głównie z Teksasu.
Gubernator tego stanu Greg Abbott argumentuje, że „miasta-sanktuaria” powinny wziąć na siebie ciężar kryzysu migracyjnego.
Jak dotychczas do Chicago przybyło ponad 8 tysięcy migrantów, których w większości rozlokowano w 10 ośrodkach opieki i schroniskach. Oblicza się, że każdego dnia do Wietrznego Miasta przylatuje około 150 osób oraz przyjeżdża od 3 do 5 autobusów z migrantami.
Lori Lightfoot powiedziała we wtorek, że został osiągnięty „punkt krytyczny w naszej reakcji na kryzys humanitarny”.
Wczorajsza deklaracja o stanie wyjątkowym pozwoli administracji miasta na uruchomienie funduszy nadzwyczajnych i zwrócenie się o pomoc do Gwardii Narodowej stanu Illinois. Wczoraj Komisja Rady Miejskiej pozwoliła na przeznaczenie 51 milionów dolarów z nadwyżek budżetowych na usługi dla migrantów. Potrzebnych jest jednak 112 milionów dolarów.
Rzecznik gubernatora stanu Illinois, J.B. Pritzker, powtórzył we wtorek, że jego administracja wydała do tej pory 260 milionów dolarów na zapewnienie schronienia i opieki osobom ubiegającym się o azyl.
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego ogłosiła w piątek, że Chicago i Illinois, otrzymały po 4,3 miliona dolarów z programu żywności i schronienia w nagłych wypadkach. Władze naszego stanu prosiły o 100 milionów dolarów.
