Chicago: były kontroler klubu zdrowotno-sportowego East Bank Club skazany za defraudacje 

Były kontroler prestiżowego klubu zdrowotno-sportowego East Bank Club skazany za zdefraudowanie $4 milionów dolarów.

Były kontroler został skazany na ponad 4 lata pozbawienia wolności w więzieniu federalnym. Do sprzeniewierzenia funduszy klubu przez skazanego doszło na przestrzeni 7 lat.

Peter Craig Savely, lat 58, z Chicago przyznał się w październiku do kradzieży $4.1 miliona dolarów od 2013 do 2020 roku. 

Podczas czytania wyroku, sędzia Ronald Guzman powiedział, że dokonana kradzież była bezczelną zdradą zaufania, motywowaną wyłącznie chciwością. 

Tuż przed wystapieniem sędziego, Savely zwrócił się do krewnych i przyjaciół obecnych na Sali sądowej. Trzymając ręke na sercu, przepraszał. Roniąc łzy mówił:

„Nie jestem tą osobą”, po czym zwrócił się do sędziego i powiedział: „Nie chcę być tą osobą”.

Przed opuszczeniem sali sądowej, sędzia Ronald Guzman zwrócił się do niego mówiąc, że „następnych kilka lat będzie trudnych”, sposób w jaki spędzisz czas w więzieniu, wpłynie na twoje życie po upływie wyroku- „będziesz miał szansę udowodnić, że nie jesteś tą osobą”, dodał.

Mężczyzna przebywa w tej chwili na wolności, ma stawić się w więzieniu 2. czerwca. 

Savely pracował na North Kingsbury Street przez 15 lat. Wyznał prokuratorom, że wystawiał czeki na czterech pracowników. Podpisywał czeki sam, będąc klubowym kontrolerem. Podrabiał podpis głównego szefa finansów oraz podpisy 

pracowników. Deponował czeki na swoje konta. 

Ukrywał proceder dokonując regularnych fałszywych wpisów w klubowym dzienniku finansowym. Rozkładał wpisy po różnych departamentach firmy, co czyniło proceder trudniejszym do wykrycia.

Savely zarabiał 6 cyfrową stałą pensję w klubie. W samym 2020 roku ukradł $800,000 dolarów.

Obrońca mężczyzny Andrew Porter prosił o krótszy, dwu i pół letni wymiar kary, zaznaczając, że Savely sam się zgłosił do Wydziału Sprawiedliwości. Wspomagał prokuratorów w dochodzeniu i szybko przyznał się do winy. 

W sądowym wpisie Porter umieścił, że Savely, syn luterańskiego pastora, jest dobrym przyjacielem i wujkiem, który poza tym pędził praworządne życie, zmagając się z użyciem narkotyków od czasu do czasu. Prawnik dodał, że ukradzione przez Savely’ego pieniądze służyły w znacznej części pomocy innym.