We Francji rozpoczyna się proces ministra sprawiedliwości Erica Dupont-Morettiego. Po raz pierwszy w historii Piątej Republiki sądzony jest sprawujący urząd szef tego resortu. Część opozycji i mediów twierdzi, że minister, który jest podejrzewany o konflikt interesów, dawno temu powinien podać się do dymisji.
„Bezprecedensowy i absurdalny” – tak o procesie ministra sprawiedliwości pisze lewicowy dziennik „Libération”. „To demokratyczny problem” – mówi z kolei anonimowy sędzia cytowany przez stację BFM TV. Media piszą, że szef resortu sprawiedliwości sprawuje nadzór nad sędziami i prokuratorem, którzy go osądzą i że zna parlamentarzystów, którzy zasiadają w gronie arbitrów Trybunału Sprawiedliwości Republiki – czyli organu, który wyda wyrok. Stąd komentarze, że minister jest zarówno stroną, jak i sędzią w tej sprawie.
Mimo licznych apeli o dymisję ministra premier Elisabeth Borne zapewniła, że ma do niego pełne zaufanie. Przyznała jednak, że to nietypowa sytuacja.
Dupont-Moretti jest oskarżony o wykorzystanie swojej funkcji, aby wyrównać rachunki z sędziami, z którymi miał konflikt jako adwokat. Po przejęciu sterów w resorcie minister w 2020 roku wszczął przeciwko czterem sędziom postępowania dyscyplinarne lub administracyjne. Teraz grozi mu kara do pięciu lat więzienia i grzywna w wysokości pół miliona euro. Polityk może też dostać zakaz zajmowania publicznych stanowisk i kandydowania w wyborach.
Dupont-Moretti twierdzi, że jest niewinny. Zapewnił, że poda się do dymisji, jeśli przegra proces. Wyrok zostanie ogłoszony 17 listopada.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!