Od pierwszego września zgodnie z wytycznymi ministerstwa edukacji narodowej większość szkół wraca do pracy w trybie stacjonarnym. Nowy rok szkolny rozpocznie się za tydzień. Przeważająca część uczniów zasiądzie w szkolnych ławach po blisko półrocznej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa.
Do bezpiecznego przyjęcia uczniów przygotowują się placówki w całej Polsce. Resort edukacji – wspólnie z Głównym Inspektorem Sanitarnym – przygotował specjalne wytyczne dla dyrektorów szkół. Mają one zapewnić bezpieczeństwo uczniom i nauczycielom.
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski podkreślał podczas konferencji, że państwo wspiera szkoły i organy je prowadzące w organizacji bezpiecznego powrotu uczniów. Jak mówił, pomaga ono szkołom między innymi poprzez zakup środków ochrony osobistej i płynu do dezynfekcji. Poinformował, że w ostatnich dniach 19 tysięcy szkół skorzystało z aplikacji ministerstwa zdrowia, przez którą można je zamówić.
Minister przypomniał, że wszystkie placówki mogą zgłaszać zapotrzebowanie na te środki do 10 września. “Jest to wyraźna pomoc ze strony państwa – podobnie jak to zrobiliśmy w okresie od marca do czerwca tego roku, kiedy do szkół dostarczono kilka milionów litrów płynów dezynfekujących i to w tym okresie, kiedy na rynku były kłopoty z jego otrzymaniem” – podkreślił szef MEN.
Minister przypomniał też o dodatkowym wsparciu dla szkół zapowiedzianym przez szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Polega ono na możliwości dostarczenia do placówek do 1 września dodatkowych ilości płynów dezynfekujących oraz maseczek ochronnych. Chodzi o to – jak tłumaczył minister – by tam, gdzie dyrektor po uzgodnieniu z inspektorem sanitarnym uzna, że warto wprowadzić obowiązek zasłaniania ust i nosa (zwłaszcza w przestrzeniach wspólnych szkoły), można było zabezpieczyć w tego typu środki”.
Dariusz Piontkowski dodał, że państwo pomoże także zadbać o to, by w każdej szkole był termometr bezdotykowy. Jak mówił, rząd proponuje dodatkową dostawę 20 tysięcy takich urządzeń do mierzenia temperatury uczniów, nauczycieli i osób wchodzących do szkoły.
Minister podkreślił, że zachowanie ogólnych zasad, takich jak wietrzenie pomieszczeń szkolnych, czyszczenie m.in. blatów i klamek, a przede wszystkim reguły, że osoby chore nie przychodzą do szkoły, ułatwi utrzymanie zdrowia uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły.
Dariusz Piontkowski przypomniał, że w szkołach w rejonach, w których wystąpi zwiększone zagrożenie epidemiczne, dyrektorzy – po konsultacjach z inspekcją sanitarną – będą mogli wprowadzić tryb nauki mieszanej. Tłumaczył, że zgodnie z wytycznymi dla dyrektorów szkół model mieszany będzie mógł być zastosowany w różnych wariantach, ponieważ warunki materialne każdej ze szkół są nieco inne, inna jest liczba uczniów i pomieszczeń, którymi dysponuje placówka. Warunki te determinują organizację pracy szkoły.
Przedstawiając różne warianty nauki w trybie mieszanym minister Piontkowski mówił, że można zorganizować ją na przykład tak, “by uczniowie z klas 1-3 czy nawet łącznie z klasą czwartą pracowaliby w trybie stacjonarnym, zaś uczniowie starszych klas na tydzień lub dwa przeszliby na zajęcia zdalne”. Dodał, że możliwy jest także podział klasy na dwie grupy, z których jedna przez tydzień uczy się w trybie stacjonarnym, a druga w tym samym tygodniu uczestniczy w zajęciach zdalnych, a potem następuje zmiana.
Szef MEN zaznaczył, że tryb mieszany zapewni zmniejszenie liczby uczniów w szkołach, a jednocześnie da możliwość bezpośredniego kontaktu uczniów z nauczycielami.
Minister dodał, że zasady bezpieczeństwa w szkołach powinny różnić się w zależności od wielkości placówki. Ocenił, że w dużych szkołach zasady powinny być bardziej rygorystyczne.
Zdaniem ministra w dużych szkołach, w których jest większe zagęszczenie uczniów, taki obowiązek “powinien pojawić się już dużo wcześniej. Szef MEN wyraził przekonanie, że w takich placówkach w przestrzeniach wspólnych uczniowie powinni zakładać osłony ust i nosa. Natomiast “w szkołach, w których jest kilkudziesięciu czy stukilkudziesięciu uczniów i w związku z tym zdecydowanie mniejsze zagęszczenie, wydaje się, że można sobie z tym poradzić także i bez maseczek” – mówił minister. Zdaniem Dariusza Piontkowskiego, “na podstawie wytycznych dyrektor powinien przygotować regulamin pracy szkoły na nowy rok szkolny”.
Wcześniej w Sejmie w związku z konsultacjami dotyczącymi organizacji nauki w czasie epidemii koronawirusa zorganizowanymi przez posłów Koalicji Obywatelskiej, szef resortu edukacji zapewniał, że szkoły są gotowe na rozpoczęcie roku szkolnego. Jak mówił, “większość szkół ma już przygotowane regulaminy bądź kończy przygotowania do funkcjonowania szkoły od 1 września”.
Podczas konferencji prasowej posłowie klubu Koalicji Polskiej-PSL-Kukiz’15 apelowali do ministra o przesunięcie początku roku szkolnego. Jak mówiła Urszula Pasławska, w tym czasie należałoby przeprowadzić testy na koronawirusa wśród uczniów, nauczycieli oraz personelu szkolnego.
Dariusz Piontkowski powiedział, że według stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego i ministra zdrowia można rozpocząć stacjonarne zajęcia w szkole. Dodał, że podobnie do tej kwestii podchodzą inne kraje w Europie. Jak mówił, “szkoła nie jest miejscem, które nagle zaraża, jest bardziej groźne niż inne przestrzenie publiczne, a skoro chodzimy do pracy, są otwarte urzędy, to podobnie mogą funkcjonować szkoły”. Minister wskazywał, że na sytuację epidemiczną należy “reagować lokalnie”. Przypomniał, że dodatkowe ograniczenia będą obowiązywały w powiatach oznaczonych na żółto i na czerwono.
Była szefowa resortu edukacji posłanka KO Krystyna Szumilas powiedziała, że podczas konsultacji zaproszeni goście proponowali między innymi, by dyrektorzy szkół mieli większą elastyczność w organizowaniu nauki. Mówiła też o innych propozycjach, które – jak zaznaczyła – nie wymagają nakładów finansowych. To między innymi uruchomienie 24-godzinnej gorącej linii do sanepidu czy możliwość samodzielnego podejmowania decyzji przez dyrektorów o przejście na nauczanie hybrydowe.
Podczas dyskusji proponowano także, by w szkołach, w których uczy się powyżej 500 uczniów, ustawić bramki do mierzenia temperatury. Inna propozycja zakładała, by przy szkołach ustawiać kontenery, w których mieściłyby się szatnie. W spotkaniu wzięła udział Agnieszka Leonczuk z fundacji “Rodzice mają głos”. Jak mówiła, rodzice chcą powrotu dzieci do szkół, ale mają pytania i obawy związane z lekcjami wychowania fizycznego, funkcjonowaniem szatni oraz zachowywaniem dystansu społecznego podczas przerw.
Swoje postulaty wysunął także Związek Nauczycielstwa Polskiego. Chce on między innymi umożliwić dyrektorom szkół przesunięcie początku zajęć w szkołach, a także doposażenia placówek w środki ochrony osobistej, bezpłatnych testów na koronawirusa i szczepień na grypę dla nauczycieli. Propozycje ZNP przesłał do premiera.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz proponuje, żeby dyrektor i organ prowadzący szkołę nie musieli konsultować z sanepidem decyzji o przesunięciu rozpoczęcia zajęć w szkołach. Zaapelował też o testy na obecność koronawirusa dla nauczycieli i bezpłatne szczepienia na grypę dla pracowników oświaty. “Jesteśmy przekonani, że 650 tysięcy nauczycieli zasługuje na to, żeby w pierwszej kolejności być poddanymi badaniom przesiewowym, żebyśmy nie byli nosicielami czy roznosicielami koronawirusa” – mówił Sławomir Broniarz.
ZNP chciałby też m.in., żeby szkoły mogły przejść w tryb zdalny automatycznie, jeżeli powiat, w którym się znajdują, zostanie oznaczony jako “czerwony”. Związek postuluje też możliwość pracy zdalnej dla pracowników w grupie ryzyka, wzrostu nakładów finansowych na oświatę w związku z rosnącymi kosztami utrzymania szkół w czasie pandemii oraz doprecyzowania procedur związanych z organizacją nauki w czasie pandemii.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!