Węgry przekazały w czwartek wieczorem Słowacji prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. Była to jedna z najtrudniejszych prezydencji w historii V4. Postawa Węgier wobec wojny na Ukrainie sprawiła, że pozostałe państwa Grupy zamroziły swoje kontakty.
Pierwsza część węgierskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej przebiegała normalnie. Węgrzy, jak każdy inny kraj przewodzący czwórce zakreślił swoje priorytety i w czasie spotkań starał się je realizować. “Węgry sobie stawiały na przykład za jeden z takich celów, kwestię rozwiązania tematu migracji” – mówi doktor habilitowany Robert Rajczyk z Uniwersytetu Śląskiego.
Po agresji Rosji na Ukrainę i niezrozumiałej dla wyszehradzkich partnerów postawie węgierskiego rządu, formuła V4 została zamrożona. Jako pierwsi swój przyjazd do Budapesztu odwołali ministrowie obrony: Czech Jana Czernochova i Polski Mariusz Błaszczak. Od kilku miesięcy stolicę Węgier nie odwiedził żaden znaczący polityk kraju V4. “Żeby odmrozić Grupę Wyszehradzką, to zdecydowanie potrzeba jakiegoś impulsu politycznego” – powiedział Robert Rajczyk. Według niego o taki impuls postara się teraz Słowacja.
Symbol prezydencji z rąk węgierskiego ministra Tibora Navracsicsa odebrał w Nagymaros chargé d`affairs słowackiej ambasady Marian Varga.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!