Prezydent Joe Biden zaproponuje w poniedziałek limity kadencji dla sędziów Sądu Najwyższego i poprawkę do konstytucji, aby przeciwdziałać ich niedawnej decyzji o immunitecie prezydenckim, informuje nieoficjalnie urzędnik Białego Domu.
Biden poprze te propozycje podczas przemówienia w poniedziałek po południu w Bibliotece Prezydenckiej LBJ, gdzie wyrazi również poparcie dla wiążącego kodeksu postępowania dla sędziów.
„Ten naród został założony na prostej, ale głębokiej zasadzie: nikt nie stoi ponad prawem. Ani prezydent Stanów Zjednoczonych. Ani sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Nikt” – czytamy w oświadczeniu Bidena
Ogłoszenie to oznacza poważną zmianę dla prezydenta, który od dawna opierał się wezwaniom do reformy Sądu Najwyższego z powodu obaw, że upolityczni to sąd. Konserwatyści przedstawili ten wysiłek jako atak mający na celu zburzenie konserwatywnej większości 6-3 w sądzie.
Biden coraz częściej podejmował walkę z sądem, zwłaszcza po tym, jak obalił on konstytucyjną ochronę aborcji i ustanowił immunitet karny dla byłych prezydentów. Biden zasygnalizował nadchodzące ogłoszenie w swoim niedawnym przemówieniu w Gabinecie Owalnym, w którym odniósł się do swojej decyzji o rezygnacji z wyścigu prezydenckiego w 2024 roku.
„Bardzo szanuję nasze instytucje i podział władzy. To, co się teraz dzieje, nie jest normalne i podważa zaufanie opinii publicznej do decyzji sądu, w tym tych wpływających na wolności osobiste. Stoimy teraz w wyłomie” – dodał Biden
Jedna z propozycji Bidena jest bezpośrednią odpowiedzią na decyzję w sprawie immunitetu, która dała duże zwycięstwo byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, blokując niektóre elementy jego postępowania karnego.
W poniedziałek Biden wezwie do wprowadzenia poprawki do konstytucji, która częściowo unieważniłaby przełomową decyzję, wyjaśniając, że byli prezydenci nie korzystają z immunitetu karnego od federalnych aktów oskarżenia. Nie miałoby to jednak zastosowania do oskarżeń stanowych.
Biden będzie również domagał się 18-letnich limitów kadencji dla dziewięciu sędziów, co umożliwiłoby urzędującemu prezydentowi mianowanie nowego sędziego co dwa lata.
„Stany Zjednoczone są jedyną dużą demokracją konstytucyjną, która daje dożywotnie mandaty sędziom Sądu Najwyższego. Limity kadencji pomogłyby zapewnić, że skład Sądu zmienia się z pewną regularnością; sprawiłyby, że terminy nominacji do Sądu byłyby bardziej przewidywalne i mniej arbitralne; oraz zmniejszyłyby szansę, że jakakolwiek pojedyncza prezydencja narzuci nadmierny wpływ na przyszłe pokolenia” – czytamy w informacjach Białego Domu na temat propozycji.
Biden zatwierdzi również wiążący kodeks postępowania dla Sądu Najwyższego, który stanął w obliczu nieustannej presji publicznej na swoje standardy etyczne po doniesieniach o tym, że sędzia Clarence Thomas i inni przyjmowali wystawne wycieczki i prezenty od miliarderów.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Rządząca klika potrzebuje czegoś dla odwrócenia uwagi od K.Harris a przede wszystkim od jej “osiągnięć” i dlatego Biden przedstawił dzisiejszą propozycję dot. Sądu Najwyższego. Limit kadencji ma sens, ale powinien dotyczyć wszystkich władz z kongresem włącznie (Senat i Izba Reprezentantów głównie). Bez takiej kompletnej propozycji to zwykłe “bicie piany”.
Nikt nie chce odwrocic uwagi od Kamali Harris.
Ona obecnie przyciaga niesamowita uwage.
Nie wierzysz ?
Obejrzyj jej wiec w Atlancie- wtorek 30 Lipca 2024… na pewno jest na Youtubie.
Zlosliwy starzec
( i wcale nie mam na mysli Bidena)
coraz bardziej sfrustrowany.
.
Wkrotce szczury beda uciekac z tonacego statku.
.
Uwazaj by sie nie zagapic.
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!