Co najmniej trzydzieści sześć osób zginęło w pożarze na Hawajach. Ogień pustoszy wyspy Hawaiʻi i Maui.
Szpitale na Maui są przepełnione, a tysiące osób zostało ewakuowanych lub przesiedlonych. Akcja ratownicza wciąż trwa. Lokalni urzędnicy ostrzegają, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Mieszkańcy wysp musieli ratować się przed ogniem, skacząc do oceanu. Amerykańska straż przybrzeżna wyłowiła z wody kilkanaście osób.
Żywioł zniszczył dwunastotysięczne miasto Lahaina, na wyspie Maui. Spaliło się tam historyczne centrum miasta, zniszczonych lub uszkodzonych jest ponad 270 budynków. Z miasta ewakuowano kilkuset mieszkańców.
Prezydent USA Joe Biden polecił, aby w akcję ratunkową zaangażowały się rząd federalny i wojsko. Do pomocy w gaszeniu ognia Marynarka Wojenna skierowała śmigłowce wojskowe. Akcję gaśniczą utrudnia jednak huragan Dora, który pojawił się na południe od wysp – silne wiatry dodatkowo podsycają ogień.
