Z analiz ostatniego raportu Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (DHS) wynika, że amerykańskie grupy ekstremistyczne opracowują konkretne plany ataku na krajową sieć energetyczną. To już kolejny w ostatnich miesiącach sygnał przekazany przez służby o rosnącym zagrożeniu atakami terrorystycznymi w Stanach Zjednoczonych.
Amerykański system elektroenergetyczny obejmuje 6,400 elektrowni oraz ponad 700 tysięcy kilometrów linii przesyłowych wysokiego napięcia. Raport DHS przyznaje, że sieć jest zbyt rozbudowana i zbyt rozległa, aby atak grupy ekstremistów mógł sparaliżować cały kraj lub jego większą część. Ponadto mało prawdopodobne jest, aby atak byłby możliwy bez pomocy osób zajmujących się utrzymaniem sieci. Niemniej podobne działania mogą wyrządzić poważne szkody w systemie.
Terroryści uważają, że ewentualne przerwy w dostawie energii mogą powodować frustrację, a co za tym idzie większe podziały w społeczeństwie amerykańskim.
Zdaniem dyrektora FBI, Christophera Wray’a, od wiosny 2020 roku w USA dwukrotnie wzrosła liczba spraw związanych z podejrzeniem krajowego terroryzmu.
