Zgodnie z wyborczymi obietnicami prezydent USA Joe Biden chce wprowadzić podwyżki podatków. Zmiany najbardziej odczują najbogatsi mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, zarabiający powyżej 400 tysięcy dolarów rocznie oraz korporacje, których podatek od zysków ma wzrosnąć z 21 do 28 procent. Podatki osób zarabiających powyżej 400 tysięcy dolarów rocznie miałyby wzrosnąć z 37 do 39,6 procent. Wyższe podatki dotkną także właścicieli nieruchomości.
Według analizy niezależnej organizacji Tax Foundation dochody jednego procenta najbogatszych mieszkańców kraju skurczą się o 11,3 procent, kolejnych 4 procent najzamożniejszych o 1,3 procent, a osób, które mieszczą się w przedziale od 90 do 95 procent najbogatszych ludzi w USA o 0,2 procent.
Propozycje Joe Bidena już spotkały się z opozycją wśród republikanów, do których dołączyli także niektórzy demokraci w amerykańskim Kongresie. Wezwali oni administrację Białego Domu do wstrzymania prac nad podwyżkami podatków w okresie, kiedy dziesiątki milionów osób w kraju nie ma pracy.
W przypadku zatwierdzenia zmian w przepisach podatkowych, wejdą one w życie w 2022 roku.
