Kuba po raz drugi w bardzo krótkim czasie została dotknięta ogólnokrajową przerwą w dostawie prądu. Wyspa stoi w obliczu pogłębiającego się kryzysu energetycznego.
Wczesnym sobotnim porankiem czasu lokalnego nastąpiła kolejna całkowita przerwa w dostawie prądu do krajowego systemu elektroenergetycznego. Poinformowano o tym na oficjalnym kanale Telegram Kubańskiego Związku Elektrycznego. Niektórzy Kubańczycy skarżyli się w mediach społecznościowych, że prąd na krótko powrócił, a następnie zanikł. W Hawanie kierowcy w piątek próbowali poruszać się po mieście, w którym nie działały żadne latarnie uliczne, a ruchem drogowym kierowała tylko garstka policjantów.
Generatory prądu są luksusem dla większości Kubańczyków. Zajęcia w szkołach zostały odwołane, kluby nocne i ośrodki rekreacyjne zostały zamknięte. Miliony ludzi zostało pozbawionych prądu w ciągu ostatnich kilku dni, ponieważ starzejąca się kubańska sieć elektryczna wielokrotnie się załamywała.
Sobotnia przerwa w dostawie prądu nastąpiła po zamknięciu całej sieci elektrycznej Kuby po awarii jednej z głównych elektrowni na wyspie. Władze kubańskie obwiniają za wszystko zbieg okoliczności, od zwiększonych sankcji gospodarczych USA po zakłócenia spowodowane ostatnimi huraganami i zubożałym stanem infrastruktury.
