Przed szczytem G20 na Bali doszło dziś do długo oczekiwanego spotkania przywódców Chin i USA. Choć relacje obu państw są niezwykle napięte, to obydwaj przywódcy deklarowali chęć ich naprawy. Podczas rozmów, zgodnie z oczekiwaniami – poruszony został temat Tajwanu, który przez prezydenta Chin nazwany został „pierwszą czerwoną linią”, której nie można naruszać.
Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej podczas otwartej dla prasy części spotkania stwierdził, że stan relacji chińsko-amerykańskich odbiega od oczekiwań społeczności międzynarodowej. Z relacji chińskich państwowych mediów wynika, że szeroko omawiany był temat Tajwanu. Prezydent Xi Jinping wyraził nadzieję, że działania USA nie będą naruszać tzw. zasady jednych Chin, tzn. uznawania wyłącznie Pekinu za jedyny ośrodek chińskiej władzy.
To potwierdził na konferencji prasowej po spotkaniu prezydent Biden, który dodał też, że nie widzi obecnie bliskiego zagrożenia chińską inwazją Tajwanu. Do Chin w najbliższym czasie udać się amerykański sekretarz stanu, a z relacji chińskich mediów wynika, że obydwie strony zgodziły się na utrzymywanie strategicznej komunikacji i regularne konsultacje.
Prezydent Chin miał też wyrazić zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie. Chiny utrzymują jednak ścisłe relacje z Rosją i nigdy nie potępiły Moskwy za agresję.
