Prezydent USA Joe Biden poinformował, że amerykańskie siły przeprowadziły operację, w której został zabity przywódca Państwa Islamskiego Abu Ibrahim al-Haszimi al-Kurajszi. Amerykański polityk podziękował amerykańskim żołnierzom za udaną akcję.
Na konferencji prasowej prezydent poinformował, że do operacji doszło na jego zlecenie, bo był on “ogromnym zagrożeniem terrorystycznym dla świata”, znanego jako Hadżi Abdullah. Kierował ISIS od 2019 roku po likwidacji przez Amerykanów jego poprzednika, Abu Bakra al Bagdadiego. Prezydent wskazał, że Wskazał, że terrorysta odpowiadał m.in za zamachy w Iraku i Syrii. Za jego rządów Państwo Islamskie przeprowadziło zamachy terrorystyczne wymierzone w Amerykanów, amerykańskich sojuszników, a także w cywilów na Bliskim Wschodzie, w Afryce i południowej Azji – mówił Joe Biden.
Ze szczegółów operacji podanych przez prezydenta USA wynika, że terrorysta otoczył się rodziną, przez co amerykańskie siły zaniechały planowanego nalotu i użyły w operacji lądowej sił specjalnych. Terrorysta popełnił samobójstwo, wysadzając w powietrze całe trzecie piętro domu, podczas gdy jednostki miały zająć się operacją schwytania islamskiego przywódcy.
Jak podaje “Washington Post”, operacja miała miejsce w prowincji Idlib w pobliżu granicy z Turcją, a w jej trakcie zginęło co najmniej 13 cywilów, w tym kobiety i dzieci. O 13 ofiarach, w tym szóstce dzieci i czterech kobietach, poinformowała organizacja Białe Hełmy. Tę samą liczbę podało również Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
Prezydent Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone znajdą też innych globalnych terrorystów.
