Co najmniej piętnaście osób zginęło w katastrofalnej powodzi w Bośni i Hercegowinie. To efekt wielkiej ulewy, wylewania górskich rzek i osunięć ziemi.
Bilans ofiar nagłej i katastrofalnej powodzi na zachodzie Bośni i Hercegowiny może być o wiele większy. Oprócz już piętnastu ofiar, jest wielu rannych a władze poszukują kilkuset osób. Do wielu miejscowości w gminach Kiseljak, Fojnica, Jablanica, Konjic i Kreszevo służby jeszcze nie dotarły. Zerwana jest łączność telefoniczna, komórkowa i internetowa.
W ciągu ostatniej doby spadły w tym rejonie masy deszczu. Neretwa, jej dopływy i inne górskie rzeki nie były w stanie utrzymać w korycie takiej masy wody i w ciągu kilkunastu minut wylały. Zalało całe wsie, dodatkowo w wielu miejscach doszło do osunięcia się ziemi. Rząd federalny ogłosił na tych terenach stan klęski żywiołowej.
Niemal niemożliwe jest w tej chwili dostanie się samochodem z Mostaru do stolicy kraju Sarajewa. Droga między Mostarem a Jablanicą została całkowicie zniszczona.
Ze świata płyną już deklaracje pomocy. Prezydent Serbii ogłosił, że czeka jedynie na decyzję i zapotrzebowanie władz Bośni i Hercegowiny.
