Rosną ceny energii w Wielkiej Brytanii, Rekordowe zadłużenie Brytyjczyków

0
Fot. dailynewsegypt.com
REKLAMA - ZADZWOŃ (773) 588-6300

Rosnące ceny energii sprawiły, że zadłużenie Brytyjczyków wobec dostawców jest na rekordowym poziomie. Niemal półtora miliarda funtów – tyle są winni Brytyjczycy firmom energetycznym. To trzy razy więcej, niż rok temu. A znaczne podwyżki mają dopiero nadejść. 

To dopiero początek problemów. “Jesienią ludzie znajdą na wycieraczkach listy informujące o potężnych podwyżkach” -ostrzega w BBC Richard Neudegg z firmy Uswitch, która przeprowadziła badania. 

Większość ludzi płaci stałym przelewem. Latem, gdy zużycie energii jest mniejsze, użytkownicy budowali zwykle “poduszkę” bezpieczeństwa. Mieli nadwyżkę, która potem znikała zimą. Teraz jest inaczej. W wielu przypadkach poduszki nie ma. Już dziś 1/4 gospodarstw gospodarstw ma dług przekraczający 200 funtów. W październiku rachunki pójść mają w górę o około 80 procent. 
Następna podwyżka zaplanowana jest na styczeń. Rosnące rachunki będą efektem podniesienia przez regulatora progu cen maksymalnych, jakich żądać mogą dostawcy.

Jutro mają się odbyć rozmowy kryzysowe między rządem i firmami energetycznymi, które notują właśnie wysokie zyski. Jednak 
do czasu powołania nowego premiera, administracja Borisa Johnsona nie podejmuje teraz poważnych decyzji. To raczej zarządzanie, niż rządzenie. Premier Johnson jest na urlopie.

Na jego następcę poczekamy do 5 września, a wielu ekspertów ostrzega: trzeba działać już teraz. “Mamy rząd-zombie. Nic się nie dzieje” – oskarża w brytyjskiej telewizji publicznej posłanka lewicy Bridget Philippson. Rząd odpowiada, iż już wcześniej zapowiedział, że przeleje na konta Brytyjczyków 400 funtów, wielu może też liczyć na obniżkę opłaty lokalnej: council taxu.

W tle jest wyścig o fotel następcy Borisa Johnsona. Rishi Sunak zapowiada w związku z kryzysem pakiet pomocy, choć na razie nie podaje wielu szczegółów. Liz Truss nie wyklucza wsparcia, ale jest ostrożniejsza. Zamiast wydawać pieniądze z budżetu woli obniżać podatki, choć wielu ekonomistów ostrzega, że to napędzi tylko inflację. To Liz Truss jest faworytką wyścigu.

Nowego premiera wybierze grono około 160 tysięcy osób: członków Partii Konserwatywnej w całym kraju. 

#polskieradio

ALERT

POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!

e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300

CHCESZ UMIEŚCIĆ BANER? - DZWOŃ (773) 588-6300

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!