Były prezydent USA Bill Clinton powiedział, że „czuje się okropnie” w związku z tym, że w 1994 roku przekonywał władze Ukrainy do pozbycia się broni jądrowej.
— Czuję się z tym okropnie, ponieważ Ukraina to bardzo ważny kraj. Czuję osobistą odpowiedzialność, ponieważ skłoniłem Ukrainę do zgody na rezygnację z broni jądrowej — powiedział Bill Clinton. Były prezydent USA przyznał także, że Ukraina obawiała się rezygnacji z broni nuklearnej, bo uważała, że to „jedyna rzecz, która chroni ją przed ekspansjonistyczną Rosją”.
Bill Clinton odniósł się w ten sposób do wydarzeń z 1994 roku, kiedy podpisano Memorandum Budapesztańskie, na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko niej. W zamian za gwarancję bezpieczeństwa Ukraina pozbyła się swojego arsenału nuklearnego, który w 1991 roku był trzecim co do wielkości arsenałem tego typu na świecie.
Memorandum Budapesztańskie zostało podpisane przez ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, prezydenta Ukrainy Łeonida Kuczmę i premiera Wielkiej Brytanii Johna Majora. Reprezentantem Stanów Zjednoczonych, który złożył swój podpis pod tą umową, był właśnie Bill Clinton.