Puste stacje, luki na tablicach z rozkładem. W Wielkiej Brytanii – kolejny dzień strajków na kolei. Przewoźnicy apelują: “podróżujcie tylko, jeśli jest to konieczne”. Problemy mają między innymi podróżni próbujący dostać się na podlondyńskie lotniska.
Grudzień strajków zmienił się w styczeń strajków. Znów około 80 procent połączeń zostało anulowanych. Problemy są z dojazdem na lotniska Heathrow, Gatwick, Luton i Stansted. Pociągów jadących ku tym portom jest mniej, zwykle też ostatni odjeżdża dużo wcześniej, niż zwykle. Najlepiej wejść na strony przewoźników.
Pracownicy kolei protestują, bo w dobie inflacji i szybujących rachunków za energię, chcą podwyżek. Ale także dlatego, że ich szefowie planują zwolnienia i zmianę warunków kontraktów.
Firmy kolejowe odpowiadają, że większość redukcji etatów da się osiągnąć dzięki dobrowolnym odejściu. Przekonują, że zmiany w funkcjonowaniu kolei sprawią, że pracownicy będą mogli dostać podwyżki.
Protest trwać będzie także jutro. Skończy się w niedzielę, ale jeszcze rano trzeba się liczyć z problemami.
