Z najnowszego raportu Ministerstwa Zdrowia i Spraw Socjalnych Nadrenii Północnej-Westfalii wynika, że po 1945 roku w niemieckich sanatoriach dzieci były systematycznie bite i poddawane torturom. Według opinii ofiar, to dopiero początek ujawniania tuszowanych latami skandali w niemieckich uzdrowiskach dla dzieci.
Portal kolońskiej rozgłośni “Domradio” pisze o “koszmarnych obrazach przemocy”, które na zawsze zapisały się w dziecięcych duszach. “Pobyt w sanatorium stał się dla dzieci piekłem na ziemi” – czytamy. Z ustaleń nadreńskiego rządu wynika, że jeszcze w latach 80. XX wieku w niemieckich domach uzdrowiskowych dzieci były systematycznie bite i poddawane torturom.
Jednak to głównie w latach 60-tych tysiące młodych pacjentów było zdanych na łaskę lub niełaskę personelu sanatoriów, którego przedstawiciele często rozpoczęli karierę zawodową w czasach Trzeciej Rzeszy. “Pielęgniarze nie unikali nazistowskich metod nawet wtedy, gdy dziecko traciło przytomność. Jeszcze po 67 latach mógłbym płakać” – mówi Hans-Jürgen Brennecke, który sam doświadczył przemocy w jednym z podobnych uzdrowisk.
Do sanatoriów wysyłano w powojennych Niemczech miliony dzieci – tak zwane “Verschickungskinder” – w wieku od dwóch do 14 lat, często niedożywione lub z nadwagą. Większość ofiar cierpiała do śmierci w milczeniu, niektórzy zaczynają o tym mówić dopiero teraz. Hans-Jürgen Brennecke mówi dziś głośno o swoich przeżyciach i liczy na odszkodowanie od państwa.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!