Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia, którzy prowadzą śledztwo w sprawie źródeł pandemii, odwiedzili silnie strzeżone laboratorium w Wuhan, zajmujące się między innymi badaniem wirusów. Wizyta trwała trzy i pół godziny.
Eksperci, którzy pracują pod egidą Światowej Organizacji Zdrowia, prowadzą w Wuhan śledztwo w sprawie przyczyn pandemii. Na początku ubiegłego roku pojawiły się spekulacje, jakoby koronawirus, który wywołał pandemię, przypadkiem wydostał się z laboratoriów Wuhańskiego Instytutu Wirusologii. Większość naukowców odrzuciła jednak tę hipotezę.
Chińskie władze utrzymują zaś, że wirus – choć po raz pierwszy wykryty właśnie w Wuhan – może nie pochodzić z Chin. Do tej pory nie przedstawiono jednak żadnych dowodów naukowych na poparcie tej tezy.
Chiny zezwoliły ekspertom WHO na dwutygodniowy pobyt w Wuhan i wizyty w szpitalach, laboratorium badawczym oraz lokalnym targu, który stał się pierwszym ogniskiem koronawirusa. Naukowcy spotykają się jednak wyłącznie z osobami wskazanymi przez gospodarzy. Ze względu na restrykcje pandemiczne nie mają możliwości swobodnego poruszania się po mieście.
Jeszcze przed przyjazdem do Chin członkowie zespołu ekspertów wyrażali opinie, że wyjaśnienie przyczyn pandemii wymaga czasu, a odpowiedzi na kluczowe pytanie nie poznamy szybko.
